Pokazywanie postów oznaczonych etykietą s/y Santa Pasta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą s/y Santa Pasta. Pokaż wszystkie posty

15 sierpnia 2019

To dobra łódka była - czyli o tym, gdzie się podziała s/y Santa Pasta - 15.08.2019



Decyzja o sprzedaży statku, na który przez kilka lat zasztauowało się furgonetkę nowego osprzętu i poświęciło niezliczoną ilość godzin pracy, nie jest ani łatwa, ani przyjemna. 

Cena sprzedaży używanego jachtu zupełnie nie pokrywa poniesionych na remont i doposażenie wydatków. A czasu spędzonego na dłubaniu w jachtowych instalacjach lepiej wcale na roboczogodziny nie przeliczać, aby w stanie równowagi psychicznej i w zdrowiu pozostać. 

Po prostu - nie opłaca się sprzedawać dopiero co wyremontowanego jachtu. A sprzedać jakikolwiek jacht za przyzwoitą cenę jest z rzeczą niezwykle trudną. Wiedzą o tym wszyscy!

Ale zawsze znajdzie się jeden niedouczony i...

23 czerwca 2019

Rejs "Paląca Morskość Wątroby" - s/y Santa Pasta - 20-23.06.2019


W sezonie 2019 Santa Pasta nie wypuszczała się daleko od domu. Jej armator wystawił ją na sprzedaż i czekał na oferty. Ale zanim pojawiły się jakieś konkrety, minęło trochę czasu. Nie można było jednak pozwolić, aby linia wodna kadłuba zarosła glonami w marinie. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
Niezliczone rzesze żeglarzy stosują specjalne farby do malowania linii wodnej, które mają ułatwiać późniejsze jej czyszczenie. Ja postanowiłem pójść o krok dalej i posłużyć się pirotechniką...

10 maja 2019

Zimne piwo na gorącym makaronie - Remont s/y Santa Pasta, cz.21



Żeglowanie po Bałtyku mało komu kojarzy się z upałami. Morze nasze, od dawien dawna, wystawiane za kosze rufowe (i za potrzebą), żeglarskie dupska odmraża.

Ale zdarzają się w letnim sezonie dni - a czasem nawet całe tygodnie - wyjątkowo gorące. Będąc w tym czasie na wypoczynkowym urlopie, nie mamy oczywiście na co narzekać. Ale oprócz lejącego się z nieba żaru, fajnie byłoby gdyby do gardeł naszych lało się w tym czasie coś zimnego.

Oto jest krótka historia kambuzowej rozpierduchy, która morski zasięg zimnego napoju, załodze Santa Pasty, znacznie zwiększyła.

6 października 2018

Santa Pasta Zapierdalasta - 67 Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej - s/y Santa Pasta - 5-7.10.2018


Znowu zgłosiłem się do regat.

Tak, wiem - nie wiem po co. Samochodu używam od lat ponad dwudziestu pięciu i nigdy przez myśl mi nawet nie przeszło, aby w wyścigach startować. A już na pewno nie autem kombi, którego używam na co dzień na dojazdy do pracy i wakacyjne z rodziną wyprawy.

Skąd więc ta okazyjna skłonność do udziałów w amatorskich regatach turystycznych jachtów kabinowych? W bezpośrednim przełożeniu na świat samochodów, imprezy takie podobne są raczej do kabaretowego wyścigu kamperów, niż poważnego pojedynku bolidów Formuły Raz.

Każdy żeglarz ma jednak swoje skryte marzenia, które spełnić może tylko podczas regat. I tak było również, w tym przypadku, ze mną...

18 sierpnia 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 5/5 - Do Powrotu Gotów", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 13.08-17.08.2018


Jak na początkującego organizatora morskich wycieczek poczułem się odrobinę dumny. Zaczynał się piąty już etap rejsu i kolejna wymiana załogi odbyła się w zaplanowanym terminie i miejscu. Z pomocą przyszła oczywiście natura, która postanowiła nie przeszkadzać mi jakimiś szczególnie złymi warunkami pogodowymi. A może to tylko karma w wyniku powierzenia Santa Pasty opiece Latającego Potwora Spaghetti...?

10 sierpnia 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 4/5 - Skalne szuwary: Sandvik - Nynäshamn", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 07.08-10.08.2018


Alandy - cel mojej morskiej wyprawy roku 2018 został osiągnięty i (za przeproszeniem) spenetrowany. Od tego momentu zaczyna się powrót do domu. Ale niech się nie martwi ten, komu powroty kojarzą się z monotematycznym widokiem morza na kilkudziesięciu fotografiach jachtu, idącego pod falę w przechyle. Zanim Santa Pasta znajdzie się znowu w swoim porcie macierzystym, sporo jeszcze po drodze zobaczy...

6 sierpnia 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 4/5 - Skalne szuwary: Bomarsund-Sandvik", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 04-06.08.2018


W tym odcinku o tym, że nawet najciekawsze archipelagi mają swoje mniej ciekawe miejsca. I również o tym, że w najbardziej zacisznych przystaniach zdarzają się rzeczy,  których YouTube by się nie powstydził.

3 sierpnia 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 4/5 - Skalne szuwary: Meriehamn - Bomarsund ", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 31.07-03.08.2018


Najgorsze w zwiedzaniu Alandów jest to, że ilość tutejszych wysp zupełnie nie odpowiada długości urlopu, jaki mamy do dyspozycji. Trzeba zrobić plan i dokonać trudnych wyborów. Czyli akurat wszystko to, czego w żeglarstwie najbardziej nie lubię.

31 lipca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 4/5 - Skalne szuwary: Oxelösund - Meriehamn", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 28.07-31.07.2018


Jeszcze dwa tygodnie temu, samotnych żeglarzy uważałem za solidnie jebniętych ekscentryków. Ale te ostatnie kilkanaście dni mojego życia odwróciły mój sposób myślenia diametralnie.

Nie wiem tylko jednego. Czy na pewno zwiększyłem swój poziom tolerancji i uznałem tą formą żeglarstwa za mieszczącą się w społecznych normach? Czy może sam zryłem sobie beret 2-tygodniową samotnością. Niczego tutaj nie można wykluczyć.

Kolejne dni powinny pokazać, czy moja zdolność do koegzystencji w grupie przetrwała.

27 lipca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 3/5 - Rafał sam w łódce. Byxelkrok-Oxelösund", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 25.07-26.07.2018


Mało kto wierzy w to, że na Bałtyku może być gorąco. A jednak. Opis kolejnego etapu rejsu będzie właśnie o tym.

Na morzu rozgrzewa nas nie tylko temperatura. Poczucie ciepła zapewnia też odpowiedni trunek. A jak się do tego jeszcze wozi na pokładzie samochody, wtedy robi się na prawdę gorąco...

24 lipca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 3/5 - Rafał sam w łódce. Kalmar-Byxelkrok", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 23.07-24.07.2018


Kalmar - tu już byłem...

Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego zdarza nam się wracać do miejsc, które już kiedyś odwiedziliśmy? Czy jest w nich coś co nas doń przyciąga? Czy kieruje nami tęsknota i wspomnień moc? Czy może są one jedynie dogodnym miejscem odpoczynku, na trasie naszych wakacyjnych szlaków?

Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie postanowiłem wrócić myślami w przeszłość i poddać naukowej analizie własne doświadczenia w tej materii. Wnioski nie napawały mnie dumą.

Być może dlatego, że według na szybko przeprowadzonych statystyk, przez większość życia, miejscem do którego wracałem najczęściej była moja domowa toaleta. Zaraz potem - na drugim miejscu - znalazły się tereny kuchenne przylegające bezpośrednio do lodówki. Trzecie miejsce - ex aequo - przypadło obszernemu fotelowi przed telewizorem i tapczanowi.

Szacunkowa ilość cykli komunikacyjnych pomiędzy tymi trzema miejscami, w ciągu całego mojego dotychczasowego życia, okazała się niezliczona tak wielce, że w rejsach po potencjalnie równie niezliczonej ilości morskich zakątków, wejście dwa razy do tego samego portu - jeśli w ogóle zostanie zauważone i odnotowane - może, co najwyżej i jedynie, być uznane za pomijalny błąd statystyczny.

Cóż robić? Nauce nikt nie podskoczy. Pozostaje mi więc płynąć dalej, w poszukiwaniu nowych, ciekawych miejsc na mapie. I nawet kilka takich znowu znalazłem...

22 lipca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 3/5 - Rafał sam w łódce. Karlskrona-Kalmar", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 21.07-22.07.2018


Przyznam się, że mój postój w Karlskronie był nieco nadprogramowy. Dużo bardziej wymarzonym i planowanym przystankiem na mojej trasie miał być Utklippan.

Dlaczego więc nie udałem się tam od razu?
Czy popłynąłem do Karlskrony dlatego, że port tamtejszy, osłonięty szkierami, umożliwia bezpieczne wejście, o każdej porze, w każdych niemal warunkach pogodowych?
A może również czułem niechęć do potencjalnego braku miejsc na Utklippanie - wyspie leżącej na dość uczęszczanym żeglarskim szlaku?

Jak było na prawdę, można się tylko domyślać. Ale zamiast marnować czas, radzę zająć się czymś ciekawszym.

A jeśli nie macie nic ciekawszego do roboty, uwadze ponownie polecam "Bałtycką Włóczęgę". Tym razem relacja z przejścia między Karlskroną, a Kalmarem - kolejny etap cyklu "Rafał sam w Łódce".

20 lipca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 3/5 - Rafał sam w łódce. Ystad - Karlskrona", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 19.07-20.07.2018


Najgorszym wrogiem żeglarskiej turystyki jest wiatr. Ale nie dlatego, że tworzy korelację między żeglarstwem a fasolą na kolację.
Kiedy kierunek wiatru zgadza się z kierunkiem podróży, nic nie zatrzyma na dłużej żeglarza w porcie. Cierpią na tym nie tylko okoliczne muzea, ale przede wszystkim portowe tawerny.

Mnie również spotkał taki los. Odkąd wyruszyłem samotnie z Kopenhagi, nie miałem sposobności wyspać się spokojnie w porcie. Prognozy pogody każą mi bezwzględnie wykorzystywać sprzyjające wiatry i nabijać na licznik kolejne mile morskie, póki się je nabijać z wiatrem da.

Tak było i tym razem, kiedy wyruszałem z Ystad, z zamiarem dotarcia do Karlskrony. Pomimo pogodowego pośpiechu, udało mi się jednak po drodze zobaczyć rzeczy, których nigdy wcześniej nie dane mi było widzieć. A było to tak...

18 lipca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 3/5 - Rafał sam w łódce. Kopenhaga - Ystad", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 15.07-18.07.2018


Nadszedł w końcu ten moment, kiedy samemu trzeba było ruszyć, po nieznanym sobie morskim szlaku. Szczęśliwie, był to szlak przybrzeżny, z wieloma potencjalnymi "portami ucieczki" po drodze.

Z resztą, wcale nie chciałem do tych portów uciekać, ale zwiedzić ich jak najwięcej. Miałem w końcu aż dwa tygodnie, aby leniwie dopłynąć gdzieś w okolice Sztokholmu.

15 lipca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 3/5 - Rafał sam w łódce", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 15.07-25.07.2018


W życiu każdego żeglarza, przychodzi taki czas, kiedy nikt nie chce już z nim pływać. Jedni z tego powodu rozpaczają - inni się cieszą.

Kiedy na trzeci etap Bałtyckiej Włóczęgi 2018, z Kopenhagi do Sztokholmu, nikt mi się na listę załogi nie zapisał, targnęły mną sprzeczne uczucia.

Po jednej stronie pełzł strach. Brak doświadczenia i obawa przed nieznanym. I tym, czy sobie sam na morzu poradzę.

Po drugiej zaś stronie, rwała się do życia chęć doświadczenia czegoś nowego. I może nie tyle niebezpiecznego, co zdrowym rozsądkiem zakazanego.

I co? I jak się to skończyło? - pewnie zapytacie.

Wygrał oczywiście rozsądek. Nie będę przecież opisywał na blogu, jak siedzę w domu przed telewizorem ;)

14 lipca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 2/5 - Dania na drugie danie", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 02.07-12.07.2018


Po udanym pierwszym etapie rejsu przyszła kolej na drugi.

Ten odcinek został starannie zaplanowany, pod kątem jak najmniejszej ilości pełnomorskich wyzwań. Plan, nie do końca (we wszystkich szczegółach), został zrealizowany, ale szczęśliwie w porcie przeznaczenia się zakończył.

Oto nie krótka historia o Niemiec i Danii zdobywaniu oraz o rodzinnych więzi, na ciasnym pokładzie zacieśnianiu.

30 czerwca 2018

Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 1/5 - Trzech panów w łódce, nie licząc gitary", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 25.06-29.06.2018


Co to jest: Osiem tygodni lata po morzu pływa?...

Tak - to Santa Pasta! Ten mały, dzielny statek wypływał w tym sezonie tak długi ślad GPS, że starczy na kilka, tak długich blogowych wpisów, że kawy Wam w kubkach nie starczy.

Dzisiaj relacja z pierwszego etapu, z której dowiecie się jak rejs nieśmiało, zacząć, pewność w trakcie zyskać i przebojem zakończyć.

17 czerwca 2018

Rejs "Śmiech wrogom Orkiestry!!!", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 16-17.06.2018


Kiedy w zeszłym sezonie, po raz pierwszy, wystawiałem na aukcji allegro ofertę rejsu dla WOŚP, nie byłem pewny efektu. Udało się jednak doskonale i Santa Pasta, robiąc jedynie kilkadziesiąt mil morskich po Zatoce Gdańskiej, dołożyła się do kolejnego rekordu Orkiestry.

W obecnym sezonie stało się coś zupełnie wspaniałego. Pod batutą Jurka Owsiaka zagrała tak duża liczba jachtów morskich i śródlądowych, że na wośpowych aukcjach z rejsami, włączyło się stronicowanie.

Nie wiem kim są ci wszyscy dobrzy ludzie, bo i nie sposób wszystkich świadomą znajomością ogarnąć. Każdemu z osobna jednak, w imieniu beneficjentów WOŚP, serdecznie dziękuję. Teraz czekamy na podsumowanie zbiórki 13 stycznia 2019 podczas 27. już finału. I po cichu, liczymy na kolejny rekord.

Poznałem za to kolejnych dwóch śmiałków, którzy aby dosiąść rozkołysanego kokpitu Santa Pasty, przelicytowali wszystkich, w iście gwiazdorskim stylu - prawie jak ten holywoodzki aktor, co mówił "ouu".

15 czerwca 2018

Powrót do gniazd - Remont s/y Santa Pasta, cz.20


Uporządkować...
ELEKTRONY


Kiedy w jakimś sklepie internetowym wypatrzyłem tester gniazd elektrycznych, wszystko potem potoczyło się już bardzo szybko...