Wtedy jednak niewiele zastanawiałem się dlaczego taka, a nie inna konstrukcja podwodnej części kadłuba jest obecnym trendem konstrukcyjnym.
Wraz z czynnym zainteresowaniem się żeglarstwem (co nastąpiło w wieku o wiele późniejszym), zacząłem się zastanawiać nad celowością "psucia" tradycyjnych linii jachtów żaglowych, które intuicyjnie wydawały mi się zgodne z naturą, a zarys podwodnej części kadłuba stanowił doskonałą harmonię kształtu z całą resztą statku.
I pewnie zastanawiałbym się dalej, gdyby nie książka "Dzielność Morska" Czesława Marchaja, która wyjaśnia to w prosty sposób.