Jakieś trzy tygodnie po udanym długoweekendowym polowaniu na kadłub z niebieskim paskiem, zorganizowałem wyprawę zamorską, celem sprowadzenia łupów do nowego portu macierzystego. To już mój drugi w życiu zagraniczny zakup, ale tym razem nie poszło tak gładko...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ystad. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ystad. Pokaż wszystkie posty
22 września 2019
20 lipca 2018
Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 3/5 - Rafał sam w łódce. Ystad - Karlskrona", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 19.07-20.07.2018
Najgorszym wrogiem żeglarskiej turystyki jest wiatr. Ale nie dlatego, że tworzy korelację między żeglarstwem a fasolą na kolację.
Kiedy kierunek wiatru zgadza się z kierunkiem podróży, nic nie zatrzyma na dłużej żeglarza w porcie. Cierpią na tym nie tylko okoliczne muzea, ale przede wszystkim portowe tawerny.
Mnie również spotkał taki los. Odkąd wyruszyłem samotnie z Kopenhagi, nie miałem sposobności wyspać się spokojnie w porcie. Prognozy pogody każą mi bezwzględnie wykorzystywać sprzyjające wiatry i nabijać na licznik kolejne mile morskie, póki się je nabijać z wiatrem da.
Tak było i tym razem, kiedy wyruszałem z Ystad, z zamiarem dotarcia do Karlskrony. Pomimo pogodowego pośpiechu, udało mi się jednak po drodze zobaczyć rzeczy, których nigdy wcześniej nie dane mi było widzieć. A było to tak...
18 lipca 2018
Rejs "Bałtycka Włóczęga - cz. 3/5 - Rafał sam w łódce. Kopenhaga - Ystad", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 15.07-18.07.2018
Nadszedł w końcu ten moment, kiedy samemu trzeba było ruszyć, po nieznanym sobie morskim szlaku. Szczęśliwie, był to szlak przybrzeżny, z wieloma potencjalnymi "portami ucieczki" po drodze.
Z resztą, wcale nie chciałem do tych portów uciekać, ale zwiedzić ich jak najwięcej. Miałem w końcu aż dwa tygodnie, aby leniwie dopłynąć gdzieś w okolice Sztokholmu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)