15 czerwca 2018

Powrót do gniazd - Remont s/y Santa Pasta, cz.20


Uporządkować...
ELEKTRONY


Kiedy w jakimś sklepie internetowym wypatrzyłem tester gniazd elektrycznych, wszystko potem potoczyło się już bardzo szybko...

8 czerwca 2018

Poddupek pełną gąbą - Remont s/y Santa Pasta, cz. 19


W środowisku armatorów znane jest powiedzenie, że jacht powinien mieć tyle stóp długości, ile lat ma jego właściciel.

Nikt jednak nie bierze tego na poważnie. Wszyscy wiemy, że ilość stóp koreluje, mniej z wiekiem armatora, a dużo bardziej z grubością jego portfela.

A ja Wam z dumą dzisiaj zakomunikuję, że się długością wcale nie przejmuję. A bardziej niż o stopy, dbam o własny tyłek.

2 czerwca 2018

Nawiguję, więc żyję - Remont s/y Santa Pasta, cz. 18


Przez wszystkie moje lata spędzone na morzu (a będzie ich już ze trzy i pół) miałem do czynienia z różnego rodzaju nawigacją. Niektóre osobiście stosowałem, a o innych tylko słyszałem.

Niewątpliwie najciekawszą, jaką poznałem, była nawigacja lingwistyczna...

1 czerwca 2018

Dziura od powietrza - Remont s/y Santa Pasta, cz. 17


Co ja mogę? Już taki jestem. Lubię sobie czasem wiosną, tak na chwilę, wpaść na łódkę i podumać. 
O czym? A o rzeczach różnych - kwadratowych i podłużnych. Ot chociażby lubię sobie tak pomyśleć, czy by może tak dzisiaj jakiej kapitalki nie strzelić w dziobówce?

28 maja 2018

O maszynie, która robi 'klik' - Remont s/y Santa Pasta, cz. 16


Kabestany firmy Lewmar cieszą się ogólnie dobrą opinią. Dlatego i ja ucieszyłem się, kiedy kupując łódkę, zastałem je na obu burtach.

Gdy jednak, po jakimś czasie, przyjrzałem się im dokładniej, zauważyłem na jednym z gniazd pęknięcie. I poczułem się, jakby to mi serce pękło.

Niejeden rejs z tą usterką eksploatacyjną odbyłem, ale niepokoiło mnie, że kiedyś na morzu może nastąpić ten ostatni klik, po którym nic więcej nie usłyszę.

26 maja 2018

Wyrolowany - Remont s/y Santa Pasta, cz. 15


Ech, gdyby tylko istniały zawody w składaniu i stawianiu masztu, na jachtach klasy Albin Vega. Byłbym na pewno mistrzem. Podczas tej wiosny robiłem to już dwukrotnie.
A wszystko za sprawą oszczędności, które chciałem poczynić, przy zakupie nowego osprzętu. Miał być spektakularny sukces. Miało być tak pięknie. Zostałem jednak wyrolowany...