2 czerwca 2018

Nawiguję, więc żyję - Remont s/y Santa Pasta, cz. 18


Przez wszystkie moje lata spędzone na morzu (a będzie ich już ze trzy i pół) miałem do czynienia z różnego rodzaju nawigacją. Niektóre osobiście stosowałem, a o innych tylko słyszałem.

Niewątpliwie najciekawszą, jaką poznałem, była nawigacja lingwistyczna...

1 czerwca 2018

Dziura od powietrza - Remont s/y Santa Pasta, cz. 17


Co ja mogę? Już taki jestem. Lubię sobie czasem wiosną, tak na chwilę, wpaść na łódkę i podumać. 
O czym? A o rzeczach różnych - kwadratowych i podłużnych. Ot chociażby lubię sobie tak pomyśleć, czy by może tak dzisiaj jakiej kapitalki nie strzelić w dziobówce?

28 maja 2018

O maszynie, która robi 'klik' - Remont s/y Santa Pasta, cz. 16


Kabestany firmy Lewmar cieszą się ogólnie dobrą opinią. Dlatego i ja ucieszyłem się, kiedy kupując łódkę, zastałem je na obu burtach.

Gdy jednak, po jakimś czasie, przyjrzałem się im dokładniej, zauważyłem na jednym z gniazd pęknięcie. I poczułem się, jakby to mi serce pękło.

Niejeden rejs z tą usterką eksploatacyjną odbyłem, ale niepokoiło mnie, że kiedyś na morzu może nastąpić ten ostatni klik, po którym nic więcej nie usłyszę.

26 maja 2018

Wyrolowany - Remont s/y Santa Pasta, cz. 15


Ech, gdyby tylko istniały zawody w składaniu i stawianiu masztu, na jachtach klasy Albin Vega. Byłbym na pewno mistrzem. Podczas tej wiosny robiłem to już dwukrotnie.
A wszystko za sprawą oszczędności, które chciałem poczynić, przy zakupie nowego osprzętu. Miał być spektakularny sukces. Miało być tak pięknie. Zostałem jednak wyrolowany...