12 stycznia 2018

"Czarny Diament Tnie Oceany" Jerzy Radomski


Kilkadziesiąt lat morskiej włóczęgi trudno jest streścić, nawet na kilkuset stronach. Pewnie dlatego, jest to już druga (po wydanej w 2012 roku "Burgas i Bosman. Psy z Czarnego Diamentu") książka Jerzego Radomskiego.

Autorowi ponownie udało się zrobić to z klasą, godną jego bogatego żeglarskiego doświadczenia.
Książka wydana jest na porządnym papierze i obfituje w wiele kolorowych fotografii.
Od pierwszych stron odbiera się pozytywne wrażenie obcowania z jakością.

Klasę utrzymuje nie tylko forma ale i treść książki. Ciekawie czyta się o opływaniu świata w czasach, gdy polskie żeglarstwo morskie praktycznie nie istniało.

Ale książka "Czarny Diament Tnie Oceany" to nie tylko zbiór ciekawych opowieści. To przede wszystkim refleksja jaka pozostaje po tej lekturze.
Niestety niezbyt optymistyczna. Świat zmienia się nieustannie, a zmiany nie koniecznie zmierzają w dobrą (dla żeglarzy) stronę.

Śpieszmy się więc zwiedzać ten nasz świat - tak szybko go oszpecamy.



Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis i chcesz podziękować mi za czas spędzony przy jego tworzeniu, a także dać mi siłę do dalszej radosnej twórczości, która odbywa się zwykle w późnych godzinach wieczornych, możesz postawić mi kawę - będzie mi niezwykle miło :) Rafał.



5 stycznia 2018

"Marzenie Pewnej Dziewczyny" Laura Dekker


Czy opłaca się jeszcze opływać świat?

Książka "Marzenie Pewnej Dziewczyny", jaką miałem okazję ostatnio przeczytać, nie udziela jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.

Jeśli chcesz udowodnić sobie lub światu swoją odwagę (i coś tam jeszcze) - daruj sobie. W momencie gdy uczyniła to 14-letnia dziewczynka, niczym już żeglarskiej publiczności nie zaimponujesz.

Jeżeli jednak chciał(a)byś wbrew wszystkim przeciwnościom zrealizować swoje odważne plany, uciec od codzienności, poznać ciekawych ludzi, sponiewierać się słoną wodą, a przy okazji zwiedzić kilka odległych zakątków... Laura Dekker pokazała jak to zrobić.



Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis i chcesz podziękować mi za czas spędzony przy jego tworzeniu, a także dać mi siłę do dalszej radosnej twórczości, która odbywa się zwykle w późnych godzinach wieczornych, możesz postawić mi kawę - będzie mi niezwykle miło :) Rafał.



20 grudnia 2017

"Śmiertelny Wyścig" Martin Dugard

Ale to się dobrze czyta!

Świetna opowieść (a właściwie bardzo szczegółowa relacja) o spotkaniu uczestników Regat Sydney-Hobart 1998 z niewyobrażalną potęgą oceanu.

Instynkt przetrwania, kontra przyjaźń i odpowiedzialność.

Obraz nagłej dewaluacji technicznie zaawansowanego sprzętu, wobec brutalnej i obojętnej na wszystko natury.

Dla ambitnych żeglarzy regatowych, doskonałe studium przypadku zmiany życiowych priorytetów.

Od nakreślenia historii regat i startujących w nich załóg, po finał akcji ratowniczej - Martin Dugard potrafi doskonale zagęszczać atmosferę nadchodzącego kataklizmu. Pozwala dobrze poinformowanemu czytelnikowi w napięciu obserwować skutki decyzji, podejmowanych przez nieświadomych prawdziwego zagrożenia uczestników regat.

"Śmiertelny wyścig" polecam wszystkim - bez wyjątków!



Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis i chcesz podziękować mi za czas spędzony przy jego tworzeniu, a także dać mi siłę do dalszej radosnej twórczości, która odbywa się zwykle w późnych godzinach wieczornych, możesz postawić mi kawę - będzie mi niezwykle miło :) Rafał.



26 listopada 2017

"Życiorys wiatrem pisany. Wywiad rzeka z Czesławem Marchajem" Jacek Zyśk

Niby życiorys, a czyta się jak powieść przygodową, o niezwykle rozbudowanej fabule.

Czesława Marchaja kojarzyłem dotychczas tylko z "Teorią żeglowania".
Ale Jacek Zyśk, poprzez ten wywiad, dał nam możliwość bliższego poznania, tego cenionego na całym świecie specjalisty.

"Życiorys wiatrem pisany" to bardzo trafny tytuł książki. I to nie tylko w związku z aerodynamiką, którą zajmował się zawodowo autor kultowej "Teorii...".
Życie Czesława Marchaja kształtowała tak duża ilość zaskakujących wydarzeń, że tylko porównanie do wiatru może oddać tę różnorodność,  nieprzewidywalność i dramatyczne zwroty akcji.

Polecam zostać świadkiem tej rozmowy, ze współczesnym człowiekiem renesansu, jakim niewątpliwie był Czesław Marchaj.



Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis i chcesz podziękować mi za czas spędzony przy jego tworzeniu, a także dać mi siłę do dalszej radosnej twórczości, która odbywa się zwykle w późnych godzinach wieczornych, możesz postawić mi kawę - będzie mi niezwykle miło :) Rafał.



19 listopada 2017

"11.40 GMT - NEWPORT" Kazimierz Jaworski

Tym razem, trafiłem na białego kruka, wypożyczonego z osobistej biblioteczki mojego klubowego kolegi Roberta.

Książka polecana i zbierająca same pozytywne opinie. I nie ma się co dziwić. Oceaniczne regaty żeglarzy samotników, zawsze budzą emocje, ciekawość  i czasem zazdrość czytelników.

Tym razem, swoje żeglarskie doświadczenia przelał na papier Kazimierz "Kuba" Jaworski.

Osobiście doceniam bardzo zwięzły i przez to lekki dla czytelnika styl narracji. Choć przyznam się, że opuściłem kilka regatowych opisów taktycznych - nie mój klimat.

"11.40 GMT - NEWPORT to opis przygotowań i udziału w regatach OSTAR'76. Książka ta, to dla mnie, przede wszystkim,  wycieczka do poprzedniej epoki, w której żeglarstwo różniło się nieco od dzisiejszego.
Brak systemu GPS i posługiwanie się nawigacją zliczeniową, to coś czego na poziomie moich umiejętności, nie jestem w stanie sobie wyobrazić, ruszając dzisiaj na większe morze. A już na pewno zaakceptować, zapuszczając się w rejon występowania gór lodowych.
Choć z drugiej strony, nie były to złe czasy. Jachty robili wtedy inżynierowie, a nie księgowi. No i działały radiolatarnie;)

Lektura, jak najbardziej, warta wpisania sobie kilku godzin w jesienny harmonogram.

Książka jest do pobrania w formie elektronicznej http://www.use.pl/kuba.html



Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis i chcesz podziękować mi za czas spędzony przy jego tworzeniu, a także dać mi siłę do dalszej radosnej twórczości, która odbywa się zwykle w późnych godzinach wieczornych, możesz postawić mi kawę - będzie mi niezwykle miło :) Rafał.



1 października 2017

17 września 2017

Rejs "Z wizytą u Królowej Mórz", s/y Santa Pasta (Albin Vega 27), 16-17.09.2017


Od razu chciałbym uprzedzić zarzuty czytelników o niepoprawność polityczną zawartego w tytule tytułu. Wspomniana królowa była faktycznie córką króla, czyli jedynie czymś w rodzaju królewny. 

Zdarzyło się jednak w naszej wesołej krainie, że syn panującej nam miłościwie od ponad 300 lat Królowej Polski, został niedawno uroczyście intronizowany na Króla Polski. Ten właśnie precedens ośmielił mnie do takiej tytułowej prowokacji i zachęcił do odwiedzenia pewnej nadmorskiej osady.