11 stycznia 2015

"Dzielność Morska" Czesław Marchaj

Kiedy pierwszy raz w życiu ujrzałem wystawiony na nabrzeże nowoczesny jacht kilowy, miałem mieszane odczucia. Jego nieproporcjonalnie długi i wąski finkil, oszpecał, moim zdaniem, zgrabną sylwetkę kadłuba. Tego nie dało się już odzobaczyć. Jak to dobrze, że woda na co dzień przykrywa tą szpetotę - pomyślałem.

Wtedy jednak niewiele zastanawiałem się dlaczego taka, a nie inna konstrukcja podwodnej części kadłuba jest obecnym trendem konstrukcyjnym.

Wraz z czynnym zainteresowaniem się żeglarstwem (co nastąpiło w wieku o wiele późniejszym), zacząłem się zastanawiać nad celowością "psucia" tradycyjnych linii jachtów żaglowych, które intuicyjnie wydawały mi się zgodne z naturą, a zarys podwodnej części kadłuba stanowił doskonałą harmonię kształtu z całą resztą statku.

I pewnie zastanawiałbym się dalej, gdyby nie książka "Dzielność Morska" Czesława Marchaja, która wyjaśnia to w prosty sposób. 
Jak się okazuje, w świecie ludzi morza panują takie same reguły, co na lądzie. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze... i sławę. W pogoni za maksymalną prędkością, konstruktorzy jachtów zapomnieli o dość ważnym czynniku, jakim jest dzielność morska.

Autor, dość naukowo (ale też i przystępnie) udowadnia, dlaczego wąskie tradycyjne długokilowe kadłuby zachowują, na bardziej wzburzonym morzu, dużą przewagę nad płaskodennymi mydelniczkami, z wypustkiem w postaci długiego i wąskiego kila.

Zawarte w książce wnioski, poparte są uczciwie fizyką, obserwacjami i wielu doświadczeniami na modelach. 
Jednak i takie znajdą swoich przeciwników. Zwolennicy bezpiecznego żeglarstwa, zdefiniowanego na nowo przez prędkość przemieszczania się, na pewno będą mieć wiele do powiedzenia. Ale ufam w to, że nawet tacy ludzie, powinni uznać książkę Czesława Marchaja za wartościową.

Polecam!



Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis i chcesz podziękować mi za czas spędzony przy jego tworzeniu, a także dać mi siłę do dalszej radosnej twórczości, która odbywa się zwykle w późnych godzinach wieczornych, możesz postawić mi kawę - będzie mi niezwykle miło :) Rafał.