Pokazywanie postów oznaczonych etykietą diesel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą diesel. Pokaż wszystkie posty

5 czerwca 2021

Półinteligentny Projekt Darwin - Sezon 2 - Szmatologia endoskopowa

 

Kiedy w czasach wczesnej młodości marzyły mi się zabawy w lekarza, ze szkolnymi koleżankami, głównym rekwizytem na czasie był wtedy stetoskop.
Od tamtych dni, minęło ładnych paręnaście lat i urosło kilka drzew. Polskę udało się nam w tym czasie obrócić w ruinę, ale postep w medycynie parł do przodu - pomimo wszystkich przeciwności.
I kiedy niedawno, znowu przyszło na myśl w doktora się zabawić, wyobraźnię skierowałem już ku technikom medycznym odpowiadającym czasom współczesnym.  
Dane mi bowiem było wczuć się w pierwszoplanową rolę specjalisty, wykonującego skomplikowany zabieg laporoskopowy. Sprawa wyglądała poważnie, a przeprowadzona operacja obejmowała dość głęboką penetrację. 
Niestety, rzecz tym razem nie dotyczyła zabawy z kobietami. Ale może to i dobrze, bo jedyne co mi wtedy wylało to była ropa...

22 maja 2021

Półinteligentny Projekt Darwin - Sezon 2 - Zielony tuning


Jak powszechnie wiadomo i sugeruje sama nazwa, jacht żaglowy porusza się dzięki żaglom. W oficjalnych dokumentach rejestracyjnych takiej jednostki, żagle wymieniane są jako napęd podstawowy. 
To właśnie żagle pierwsze dostrzega się na horyzoncie. I to one przydają każdej żeglarskiej fotografii odpowiedniego klimatu. O nich też, nierzadko (a już szczególnie gdy są białe) powstają żeglarskie opowieści... 

Ale czy rzeczywiście żagle są na jachcie najważniejsze? 

A co z silnikiem? Czy napęd, zwany (moim zdaniem niesłusznie) "pomocniczym", nie zasługuje również na uznanie? Ot przydałaby się, od czasu do czasu, jakaś fotografia Diesla w kalendarzu na ścianę... A może chociaż jakieś słowo zaśpiewane maszyną spalinową natchnionego poety? 
W czym to niby, dramaturgia opowieści o zatartym na fali silniku, ma ustępować podartym przez sztorm żaglom? No czym?

Ja się przyznam, że tego pojąć rady nie daję i się z tym porządkiem absolutnie nie zgadzam. Ale chcąc zmienić ten świat - zacznę od siebie. Nie tylko od wtorku, zapraszam więc na opowieść o pewnym motorku...

10 kwietnia 2018

Bacterius Engineus Stopus - Remont s/y Santa Pasta, cz. 12


Ekologia kosztuje - zrozumie ten, komu się silnik popsuje.

Nigdy nie byłem przeciw ekologii, ale przeciw głupocie zawsze - przynajmniej się staram. Były już ekologiczne żarówki z rtęcią i nie jestem pewien czy bio dodatki do paliw nie są kolejnym pseudoekologicznym bełkotem.

Zastanawiam się na ile przyrodzie taki eko-koktajl służy. Ile zbiorników trzeba potem umyć, paliwa skażonego zutylizować, filtrów wymienić, czy też dodatków bakteriobójczych wyprodukować i w komorze silnika spalić.
W każdym razie, mnie ten cały pomysł z biopaliwami na zdrowie nie wyszedł...