Książka bardzo przystępnie dla żeglarskiego nowicjusza tłumaczy mechanizmy pogodowe, również te prowadzące do powstania sztormu. Śmiem twierdzić, ze robi to lepiej od nie jednej pozycji w całości poświęconej meteorologii.
Autor kompleksowo omawia wszystko, co związane ze złą pogoda na morzu i nie tylko.
Dużą część książki autor poświęca analizie stanu morza i zachowaniu się jachtu na fali. Pod lupę wzięta została również dzielność morska, której coraz bardziej brakuje nowym czarterowym jednostkom.
Obecne w publikacji rozdziały o technikach sztormowania i sytuacjach awaryjnych, to coś czego naturalnie należy sie spodziewać w książce o takim "sztormowym" tytule.
Ale obszernie opisany temat manewrów portowych i zabezpieczenia jachtu w trudnych warunkach jest dodatkiem podnoszącym wartość tej konkretnej pozycji.
Najcenniejszy w treści ksiażki jest brak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie z okładki. Morze jest nieprzewidywalne, każdy jacht ma swoje indywidualne własności, a żeglarz predyspozycje i słabości. I to jest właśnie coś, co czyni żeglarstwo tak fascynującym zajęciem.
Stanowczo polecam książkę Dietricha v. Haeftena. Przeczytajcie - na pewno nie będziecie żałować!
Jeżeli spodobał Ci się ten wpis i chcesz podziękować mi za czas spędzony przy jego tworzeniu, a także dać mi siłę do dalszej radosnej twórczości, która odbywa się zwykle w późnych godzinach wieczornych, możesz postawić mi kawę - będzie mi niezwykle miło :) Rafał.